Zaskakująco smaczny sposób na wykorzystanie zielonych szparagów. Zmiksowane razem z liśćmi botwinki, czosnkiem i migdałami tworzą wyśmienite pesto. Bazowałam na przepisie Billa Grangera ale trochę w nim pozmieniałam. Szpinak zastąpiłam liśćmi botwinki, dałam trochę więcej czosnku a zamiast parmezanu dałam cheddar. Zastąpiłam też oliwę olejem rzepakowym, bo jego neutralny smak bardziej mi odpowiada we wszystkiego rodzaju sosach. Nadwyżkę pesto wykorzystałam do kanapek i było równie smacznie.
Lista składników*:
na 2 - 3 porcje
- 1/2 pęczka zielonych szparagów pozbawionych zdrewniałych końcówek
- 1/2 pęczka botwinki - wyłącznie liście
- 25 g migdałów
- 3 ząbki czosnku
- 25 g cheddara
- łyżeczka skórki z cytryny
- 40 ml oleju rzepakowego
- sól
- świeżo mielony pieprz
- 200 g tagliatelle
- natka pietruszki do podania
- cheddar do podania
Umyte szparagi gotuję w osolonym i lekko posłodzonym wrzątku 10 - 15 min. Powinny być miękkie ale wciąż jędrne i nie rozgotowane. 2 minuty przed końcem gotowania dorzucam umyte liście botwinki. Wszystko odsączam na sitku i przelewam zimną wodą. Ze szparagów odcinam główki i odkładam na bok.
Makaron gotuję zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Powinien być al dente.
Migdały podprażam na suchej patelni. Do blendera wrzucam szparagi (same łodyżki), botwinkę, czosnek, migdały, pokrojony na kawałki ser i skórkę z cytryny. Rozdrabniam i dodaję cienką strużką olej. Miksuję aż otrzymam gładką konsystencję. Doprawiam sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Ugotowany makaron odcedzam i mieszam z pesto szparagowym oraz główkami szparagów. Rozkładam na talerze, posypuję serem i natką. Zjadam i nie mogę się nadziwić jakie to dobre :-)
* Inspiracja: Nakarm mnie. Bill Granger, Muza SA, 2010
Przepis podaję z moimi zmianami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz