Dawno, dawno temu zobaczyłam je w jakimś kobiecym szmatławcu i się zakochałam. Kruche ciastko i czerwone porzeczki. Prosto, letnio i minimalistycznie. Zawsze chciałam je zrobić, ale jakoś nigdy mi się nie udało. Aż do teraz. Gazety z przepisem już nie odnalazłam, więc kruche ciasto zrobiłam korzystając z przepisu M. Rouxa. Porzeczki wzięłam "na oko". Podobnie jak cukier. Chciałam, żeby pozostały naturalnie kwaskowe, bo właśnie tak wyobraziłam sobie smak tych babeczek. I wyszło pysznie. Kruchy, słodki, maślany i bardzo cienki spód oraz obłędnie czerwone, kwaskowe porzeczki.
Kruche ciasto*:
na ok 12 małych foremek o śr. 6mm
- 125 mąki pszennej
- 50 g masła pokrojonego w kostkę i lekko rozmiękczonego
- 50 g cukru pudru
- szczypta soli
- 1 jajko w temperaturze pokojowej
Dodatkowo:
- ok 250 g czerwonych porzeczek
- cukier do smaku, ok 125 g
- łyżeczka mąki ziemniaczanej
Mąkę wysypuję do dużej miski. Dodaję cukier puder, sól i masło. Mieszam rozdrabniając masło palcami aż powstaną okruszki. Dodaję jajko i szybko zagniatam ciasto. Wkładam do lodówki na ok 1 - 2 godziny.
Schłodzone ciasto wałkuję na grubość ok 2 mm. Wycinam krążki wielkości foremek i wylepiam
nimi natłuszczone foremki. Wstawiam do lodówki na ok. 20 min.
Porzeczki myję, osuszam i obieram z szypułek. Mieszam z cukrem i dodaję mąkę ziemniaczaną. Wykładam je do schłodzonych babeczek (z lekką górką) i wkładam do piekarnika nagrzanego do ok. 180ºC. Piekę ok 20 min aż się ładnie zrumienią. Przed podaniem posypuję cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz