Szerokie wstążki makaronu, ser z niebieską pleśnią i świeże listki szpinaku. Trzy składniki, 15 minut pracy i odrobina wiosny na talerzu. Efekt zachwycająco pyszny. Bazowałam na przepisie z książki Nigellissima trochę go modyfikując. Młodziutki szpinak, zerwany chwilę wcześniej z grządki, wrzuciłam na chwilę do osolonego wrzątku zaromatyzowanego czosnkiem, bo chciałam by stracił swą surowość i nabrał trochę czosnkowego charakteru. Ten etap można jednak pominąć i dodać do makaronu surowe listki. Będzie równie smacznie i jeszcze szybciej.
Lista składników:
(na 2 - 3 porcje)
- 250 makaronu pappardelle
- 125 g sera z niebieską pleśnią - typu rokpol, gorgonzola itp.
- 100 g szpinaku, same listki
- 2 ząbki czosnku
- sól morska
- pieprz
Wstawiam wodę na makaron, jak zacznie wrzeć dodaję sól i wrzucam do niej makaron. Gotuję zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ser ścieram na tarce lub kruszę.
W drugim garnku gotuję posoloną wodę z obranym i rozgniecionym czosnkiem. Jak zacznie wrzeć wyłączam palnik i wrzucam do niej umyte oraz osuszone listki szpinaku. Garnek przykrywam pokrywką i zostawiam na ok 30 sekund. Odcedzam i przepłukuję szpinak zimną wodą*. Czosnku nie wyrzucam.
Ugotowany makaron odcedzam zachowując ok. 1 kubka wody z gotowania. Wrzucam makaron z powrotem do garnka dodaję ok 2 łyżki wody z gotowania, pokruszony lub starty ser, szpinak (razem z posiekanym czosnkiem) oraz sporą ilość świeżo mielonego pieprzu. Przykrywam pokrywką i zostawiam na ok 2 minuty na minimalnej mocy palnika. Po tym czasie dolewam ok 100 ml wody z gotowania makaronu i mieszam całość do momentu, aż z sera i wody utworzy się pyszny sos. Próbuję i jeśli trzeba dosalam.
Rozkładam na talerze, oprószam świeżo zmielonym pieprzem i zjadam.
* młode listki szpinaku nie wymagają blanszowania, można wrzucić je do makaronu w postaci surowej. Zdążą zmięknąć zanim woda i ser przemienią się w sos. Czosnek można dodać surowy lub podgotować go w wodzie z makaronem. Można też z niego zrezygnować.
Źródło: Włoskie inspiracje. Nigellissima. Nigella Lawson. Wydawnictwo Filo, 2012
*Przepis podaje z moimi zmianami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz