Babka drożdżowa. Choć to królowa wielkanocnego stołu, ja nie mam z nią żadnych wspomnień. Jeśli pojawiała
się w moim rodzinnym domu to tylko pod postacią kupnego, suchego i niejadalnego baranka,
lądującego w koszyku ze święconką. Pewnie dlatego nie należy ona do wypieków którym nie mogę się oprzeć i na które czekam tupiąc nogami. Czasem jednak znienacka w obliczu pojawiających się zewsząd bab nachodzi i mnie ochota, by poczynić sobie swoją własną. I tak oto w piątkową noc powstała Ona. Żółta, mięciutka, puszysta, delikatnie cytrynowa babka z garścią rodzynek i skórki pomarańczowej, pokryta słodkim, lepkim lukrem wieńczącym dzieło. Udała się, uff. Skorzystałam z przepisu Anieli Rubinstein, zmniejszając ilość składników o połowę. Z ciastem fajnie się pracuje, ładnie rośnie, jedyne czego mu najbardziej potrzeba to czas. Drożdżowa baba nie lubi być poganiana, dlatego czasem trzeba poświęcić dla niej noc. I warto to zrobić.
Lista składników:
(na niewielką foremkę babkową*)
- 20 g drożdży
- 1/4 szklanki ciepłej wody (ok 63g)
- 1/2 szklanki cukru (ok 110g)
- 2 szklanki mąki (ok 320 g)
- 3/4 szklanki mleka (ok 188g) - ciepłego
- 1/2 łyżeczki soli
- 5 żółtek
- 60 g zmiękczonego masła
- 1 łyżka startej skórki z cytryny
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego
- 1/2 szklanki rodzynek
- 2 łyżki kandyzowanej skórki z pomarańczy
Lukier:
- 200 g cukru pudru
- ok. 3 łyżki wody
Drożdże wkładam do miseczki, posypuję łyżeczką cukru i zalewam wodą. Odstawiam na ok 10 min.
W tym czasie w misie miksera umieszczam jedną szklankę mąki, ciepłe mleko, sól i dokładnie mieszam. Wlewam zaczyn i znów mieszam. Następnie dodaję cukier, żółtka, masło, skórkę z cytryny, ekstrakt waniliowy i pozostałą szklankę mąki. Mieszam i wyrabiam przy pomocy miksera ok 10 minut. Ciasto będzie dość rzadkie, ale powinno być gładkie, błyszczące i jednolite. Przykrywam ręcznikiem kuchennym i odstawiam do wyrastania na ok 2-3 godziny. Ciasto jest gotowe jak podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto uderzam pięścią a w powstałym wgłębieniu umieszczam rodzynki i skórkę pomarańczową. Całość krótko wyrabiam. Formę / formy na babkę smaruję tłuszczem i obsypuję bułką tartą. Napełniam je ciastem do 1/3 wysokości i odstawiam do wyrastania na ok 1,5 godziny. Ciasto powinno wypełnić formy po brzegi. Piekę w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 st. C przez ok 35 min. Ciasto jest upieczone, jeśli z piekarnika wydobywa się cudowny zapach a patyczek wbity w ciasto pozostaje suchy.
Upieczoną babkę zostawiam w formie na ok 10 min, po czym wyjmuję ją i zostawiam do ostygnięcia.
Z wody i cukru przygotowuję lukier, którym smaruję babkę. Posypuję skórką pomarańczową.
* użyłam jednej foremki 20cm i sześciu o średnicy 7cm
Źródło: Kuchnia Neli. Aniela Rubinstein. Muza S.A. Warszawa 2011.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz