Maleńkie, biszkoptowe słodkości w 15 min. Do przyrządzenia w biegu, po pracy, przed spaniem, gdy czasu brak a coś słodkiego zjeść trzeba. Z domową konfiturą, usmażoną w lipcowy wieczór z najlepszych wiśni ever. Sprawdzi się tu jednak każda ulubiona konfitura choć z kolorem czerwonym biszkopcikom najbardziej do twarzy. Przepis pochodzi z książki i bloga Moje Wypieki. Wykonanie jest proste choć trzeba pamiętać o kilku zasadach - masa musi być bardzo dobrze ubita, mąkę należy wmieszać do ciasta bardzo delikatnie i trzeba je piec od razu po przygotowaniu. Zresztą nawet jak nie wyjdzie idealnie (jak u mnie) to i tak ciastka będą pyszne i zdrowsze od wszystkich kupnych, chemicznych słodkości.
Lista składników*:
(na dwie blachy ciastek)
- 3 jajka
- 80 g drobnego cukru do wypieków
- 75 g mąki tortowej
- mak do posypania
- konfitura do przełożenia
Mąkę przesiewam. Żółtka oddzielam od białek. Białka ubijam na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodaję łyżka po łyżce cukier. Dorzucam żółtka i dalej miksuję. Na samym końcu wsypuję przesianą mąkę i bardzo delikatnie mieszam.
Masę przekładam do rękawa cukierniczego z okrągłą nasadką i wyciskam małe krążki ciasta na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, pozostawiając między nimi odstępy. Posypuję makiem.
Piekę w piekarniku nagrzanym do 180st C przez ok. 10 min.
Uwaga: Z podanej ilości wychodzą dwie blaszki ciastek i należy je piec jednocześnie używając funkcji termoobiegu.
Ja niestety posiadam aktualnie jedną blaszkę, w związku z czym piekłam
ciastka w dwóch turach. I ta druga partia wyszła mi ciut bardziej
płaska.
Źrodło: Moje wypieki i desery. Dorota Świątkowska Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z oo., Warszawa 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz