Najcudowniejszy smak jesieni. Połączenie słodkiej dyni, delikatnej ricotty i charakternego grana padano zamknięte w cieście pierogowym finalnie podsmażonym na maśle szałwiowym tworzy posiłek przynoszący najwyższą kulinarną rozkosz. Doznania są nieziemskie, wszystko idealnie ze sobą współgra, podsmażone pierogi, mięciutki farsz i masło przesiąknięte aromatem szałwii. Ważne by użyć listków świeżej szałwii a nie suszonej, gdyż są to dwa zupełnie różne smaki.
Lista składników:
(na ok 40 niewielkich pierogów)
Farsz*:
- 1,5 kg dyni
- 250 g świeżej ricotty
- 50 g parmezanu lub Grana Padano
- gałka muszkatołowa
- sól morska
- świeżo mielony pieprz
Dynię kroję na kawałki, układam na blaszce skórką do dołu i piekę do miękkości w piekarniku nagrzanym do 200°C. Trwa to około godziny. Dynię można przykryć folią aluminiową, wtedy proces pieczenia jest krótszy. Trzeba jednak przed końcem zdjąć folię i pozwolić dyni odparować. Upieczoną dynię pozbawiam skórki i miksuję blenderem do uzyskania konsystencji puree. Przekładam na sitko i odsączam z nadmiaru płynu. Następnie mieszam dynię z ricottą, starym serem i doprawiam gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Odstawiam do lodówki i zabieram się za ciasto:
Ciasto na pierogi:
- ok 1/2 kg mąki
- 1 jajko
- łyżka masła
- gorąca woda
- sól morska
Dodatkowo:
- kilka listków świeżej szałwii
- masło
- Grana Padano
Mąkę przesiewam, robię wgłębienie, w które wbijam jajko i dodaję sól. Masło rozpuszczam w gorącej wodzie i stopniowo dodaję do mąki. Mieszam i zaczynam wyrabiać, kontrolując ilość dolewanej wody. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Dzielę je na 4 części i wałkuję każdą na grubość 2mm. Do wykrawania pierożków używam leciwej foremki ale można oczywiście wykrawać kółka tradycyjną metodą szklankową. Nakładam farsz, przykrywam drugim płatem ciasta i produkuję pierożki.
W dużym garnku gotuję wodę z solą. Wody powinno być na tyle dużo by pierogi mogły w niej swobodnie pływać. Jak zawrze, wrzucam pierogi i gotuję ok 3 min od wypłynięcia. Wyjmuję i odstawiam do ostygnięcia.
Na patelni rozpuszczam masło, dodaję listki szałwii, podsmażam chwilę po
czym dodaję pierogi. jak się zrumienią przekładam na talerz, polewam
masłem i posypuję startym serem. Zjadam zapominając o konieczności
użycia widelca.
Wiem, że to tylko literówka, ale "mieszam dynię z ricottą, starym serem i doprawiam..." rozbawiło mnie chyba bardziej, niż powinno :D A pierogi wyglądają mega apetycznie, na dniach zrobię jakieś podobne, mam ostatnio smaka na dynię :)
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję pięknie za zwrócenie uwagi na literówkę :-) jak to teraz przeczytałam, to też rozbawiło mnie do łez :-) Połączenie smaków w pierogach jest nieziemskie, zachęcam więc do zrobienia, tylko koniecznie ze świeżym, młodym serem :-)))
OdpowiedzUsuń