Tym razem coś dla miłośników słodkich śniadań, czyli biszkoptowy omlet zmasakrowany lekko na patelni i oblepiony cukrem. Z miłości do jajek, biszkoptów i słodyczy zdarza mi się jadać ów omlet o najróżniejszych porach dniach i nocy. Robi się go bowiem błyskawicznie a pulchny, ciepły biszkopcik jest dobry zawsze i wszędzie. Zjadam go z tym co aktualnie mam pod ręką, tym razem padło na galaretkę z czerwonej porzeczki. Przepis dawno, dawno temu wypatrzyłam tutaj.
*Lista składników:
(na 1 solidną porcję)
- 2 jajka od kurki biegającej po trawce
- 1,5 płaskiej łyżki mąki
- szczypta soli
- cukier trzcinowy
- masło do smażenia (ok 1 łyżki)
- dowolna konfitura lub cukier puder do podania
Białka oddzielam od żółtek i ubijam je ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodaje żółtka, mieszam do połączenia, po czym wsypuję mąkę i mieszam delikatnie szpatułką, tak by masa nie opadła.
Na patelni rozgrzewam masło, wylewam masę biszkoptową i rozprowadzam ją na całej powierzchni. Kiedy spód się lekko zrumieni, dzielę omlet łopatką na kawałki, przewracam je na drugą stronę i posypuję cukrem. Smażę chwilę uważając, by omlet nie zrumienił się za bardzo, zdejmuję z patelni i zjadam z tym, co mam pod ręką.
*Źródło:http://whiteplate.com/2009/07/sniadania-omlet-cesarski-kaiserschmarrn/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz